Berlin 4.12.13


Oto dokumentacja z mojego wyjazdu do Berlina z 4 grudnia. Było architektonicznie, smacznie i ciekawie. Konkrety można wyczytać z kolażu powyżej.
banan w czekoladzie
frytki
libeskind
reichstag
sony's roof

G-dragon, Missy Elliott - "Niliria"

No nie powiem, dla mnie ten duet to duuuże zaskoczenie. Ale oczywiście pozytywne. GD celuje coraz wyżej i wyżej. Z kim kolejny duet? ^^

Long time ago...

Dość dawno mnie tu nie było. Znowu... A przez to, ostatnie 10 min spędziłam na zastanawianiu się co ciekawego mogłabym napisać. Skończyło się na tym, że piszę o niczym, tak sobie. 
Tak myślałam o tym blogu i myślałam. Raz chciałam go usunąć, potem zrobić wielką reaktywację. Myślę, że po prostu postaram się regularnie robić swoje. I mam nadzieję, że kogoś to zainteresuje. ;P
Jak na razie miotam się pomiędzy studiami, pracą i rysunkiem. Wszystko osobno byłoby super, ale naraz...
Tak nawiasem mówiąc, ostatnio spaliła mi się płyta główna. No cóż... Lepsze to niż dysk twardy...

W każdym razie biorę się za bloga i tyle! XD

EXO - "Growl"

Dziś coś z charakterem. Dawno nie pisałam, więc proszę bardzo.
Najnowsza piosenka EXO i moja ulubiona. Nieprzekombinowany teledysk ani stylizacja i cudowna choreografia. To lubię. ;D
Szczerze mówiąc to nauczyłam się już tej choreografii. XD Jeszcze się trochę mylę, ale niedługo dojdę do perfekcji (0_o). Zawaliłam tylko z tym, że uczyłam się z normalnej wersji "Only dance" a nie mirrored. Za późno o tym pomyślałam i już nie uczyłam się wszystkiego na drugą stronę. ;P Ale trudno. To itak tylko do użytku własnego, bo przecież nie będę nigdzie tego tańczyć. ;P

Murzynek najlepszy na świecie

Już dawno planowałam upiec murzynka. To w końcu ciasto mojego dzieciństwa. Dość długo z tym zwlekałam, bo niestety nie mam babcinego przepisu a jej murzynek był zdecydowanie najlepszy. No, ale co zrobić. Pogrzebałam trochę w necie i wybrałam (moim zdaniem) najbardziej sensowny przepis.

Yamahoshi prezentuje najlepszy przepis na murzynka z rodzynkami, kremem czekoladowym, polewą czekoladową i likierem!
Sweet  ^^

Saga "50 Twarzy Greya" - Erika Leonard James

Każdy na pewno słyszał o tym bestselerze. Nadzwyczajna książka, mocno i wulgarnie erotyczna. Szczerze mówiąc byłam zachwycona, gdy o niej usłyszałam, więc bez czytania żadnych recenzji czy ocen wzięłam się za czytanie.

Niestety już po pierwszym rozdziale miałam mieszane uczucia. Zapewne, jeśli czytaliście jakieś opinie o tej książce, wiecie, że jest porównywana do Zmierzchu.  I bardzo słusznie, saga 50 Twarzy Greya jest BARDZO zmierzchowa! Już na  początku widać straszne podobieństwa w charakterach i pochodzeniu bohaterów.

Nie będę pisać szczegółowej recenzji, bo jest ich pełno.  Powiem tylko: szkoda. Myślałam, że to będzie coś bardziej na poziomie. I szkoda, że tylko takie książki zostają ostatnio bestselerami.

Karlie Kloss, Daft Punk - Vogue US, August 2013

Model: Karlie Kloss, Daft Punk
Fotograf: Craig McDean
Stylizacja: Tabitha Simmons
Włosy: Malcolm Edwards
Makijaż: Mark Carrasquillo


Perfecto. Z kazdą sesją coraz bardziej lubię Karlie. Ni dodać, nic ująć. Podziwiajcie. ^^



Tao Okamoto - Vogue Japan, August 2013

Modelka: Tao Okamoto
Fotograf: HB Nam
Stylizacja: Saori Masuda
Włosy: Abe.
Makijaż: Yuki.
Manicure: Risa Kanemoto.

Nie poznałam Tao w tej sesji. Ale przy takiej stylizacji to raczej nic zaskakującego.Kolory, wzory, faktury. Misz masz w iście japońskim stylu. Jedna z rzeczy, która niewątpliwie pociąga mnie w Kraju Kwitnącej Wiśni.


Candice Swanepoel - Harper's Bazaar, August 2013

Modelka: Candice Swanepoel
Fotograf: Terry Richardson
Suknie: Alexander McQueen, Blumarine, Emilio Pucci & Celine
Stylizacja: Andrew Richardson.

Po raz kolejny mam okazję dodać sesję z Candice. Coś mi się wydaje, że jes już moją ulubioną modelką. ;P Może powinnam jej zrobić osobną sekcję w menu... ;P
Sesja ma cudowny klimat, kolory. Ogólnie nieziemsko. ^^

PS.
Mażę o tych butach. Wszystkich!

Guinevere Van Seenus - Numéro China #31, August 2013

Modelka: Guinevere Van Seenus
Fotograf: Txema Yeste
Stylizacja: Tim Lim
Włosy: Tamara McNaughton
Makijaż: Tyron Machhausen

Mam bardzo mieszane uczucia co do tej sesji. Z jednej strony jest zachwycająca a z drugiej dziwna. Za dziwna. Bo jeśli by była trochę mniej dziwna, to bardzo na pewno bardziej by mi się podobała. ^^ Ale jest zajmująca i prowokująca, więc postanowiłam, że zostawię ją do Waszej oceny.
Modelki wcześniej nie znałam, ale ma ciekawą twarz i podoba mi się sposób w jaki pozuje, więc możliwe, że niedługo znowu dodam coś z Guinevere.

Dieta - Tydzien 9

No, nie powiem jakoś idzie. W tym tygodniu -0,4 kg. Will see.
Tyle, że zrobiłam ostatnio murzynka. ... Duuuużo masła i cukru. ;P No ale trudno, planowałam to już od pół roku. ;P Nie będę teraz o tym pisać, w następnej notce dodam zdjęcia, przepis. itd.
Robię 6Weidera. Niestety opuściłam jeden dzień, ale to pierwszy i ostatni raz. Efekty są zadowalające. Zobaczymy co będzie po 6 tygodniach. ^^
Jakoś nie chce mi się więcej pisać... ;*

Rysunek Architektoniczny #12 - Projekt loga i koszulki

Przecież wiem, że ta praca tak na prawdę nie jest rysunkiem architektonicznym, no ale jest z zajęć, więc dodaję.
To typowe zadanie projektowe. Chodziło o logo z liter "a, b, c" i koszulkę z tym logiem. Wiem, że to 'a' wygląda jak 'q', ale trudno. ;P
Mam sentyment do tej pracy, bo była pierwsza w kolorze. (Garaż, który już dodałam, był później, tylko mi się pomyliło.) ;D I w sumie pomysł nie był taki zły. ^^

Praca z 25 marca 2013.

Poradnik Pozytywnego Myślenia

Nie jestem typem kinomana i rzadko chodzę do kina, ale wczoraj byłam na "Poradniku pozytywnego myślenia". To bez wątpienia jeden moich ulubionych filmów. I to nie dlatego, że dostał Oscary, Złote Globy, Popcorny itd. bo o tych nagrodach dowiedziałam się dzisiaj szukając zwiastunów na necie. ;P
Jak dobrze, że jest coraz więcej ciekawych i niebanalnych komedii romantycznych...
Facet wychodzi z psychiatryka, kobieta jest nie do końca normalną, zdzirowatą wdową (jak sama o sobie mówi). Z tego musi być świetny film. ;D
Nie będę pisać recenzji, ani nic w tym stylu, bo wszędzie jest tego pełno. Ale obejrzcie ten film. Nie pożałujecie. ^^ Daję Wam Yamahoshi gwarancje. ;P


Anja Rubik - Vogue Paris, Sierpień 2013

Modelka: Anja Rubik
Fotograf: Inez & Vinoodh
Stylizacja: Emmanuelle Alt
Włosy: Christiaan
Make-up: Lisa Butler
Manicure: Deborah Lippmann

Ta sesja jest cudowna. Chociaż, szczerze mówiąc, nie przypuszczałam, że kiedyś dodam tu coś z Anją Rubik, bo jej nie lubię. Ale abstrahując od tego, ta sesja jest na prawdę cudowna. Oryginalna i odważna. Świetne stylizacje i makijaż. Tylko cycka nie musiała pokazywać...

Ekologiczne krzesło z odpadów drewnianych i żywicy - Marjan Van Aubel & Jamie Shaw

Dla tych, którym ekologia wydaje się nudna i przereklamowana.
Oto jak można w ciekawy sposób zadbać o drzewa (nie przywiązując się do nich łańcuchami).
Efekt jest cudowny. Oczywiście industrialny (takie projekty stają się już normą na moim blogu ;P) Krzesła wykonane są z trocin i żywicy, pomalowane naturalnym barwnikiem. Daje to niezwykły efekt, moim skromnym zdaniem upodabniający się do kamienia. Ale kamień też natura, więc to dobrze. ^^
Ciesze się, że powstaje coraz więcej takich projektów i ludzie zaczynają w coraz bardziej realnie patrzeć na ekologię. Nie trzeba robić wielkich demonstracji korkujących ulice, ani przywiązywać się do drzew. Wystarczy trochę pomyśleć i zrobić bardziej przyjazną wersję czegoś użytecznego. To chyba jedyny sposób na ekologię w przyszłości. ... Moim skromnym zdaniem.

Zuzanna Bijoch - Vogue Mexico, Lipiec 2013

Modelka: Zuzanna Bijoch
Fotograf: Marcin Tyszka
Stylista: Sarah Gore Reeves
Włosy: Miguel Vianta
Makijaż: Cristina Gomes
Dyrektor kreatywny: John Paul Tran

Sesja może nie powala, ale ubrania są cudowne. Uwielbiam takie wzory i tkaniny.
Zuza, może nie jest moją ulubioną modelką, ale tu jest ok. A przedostatnie zdjęcie jest cudowne.
Już to kiedyś piałam, ale na prawdę muszę porządnie "podkolorować szafę". ^^

Dieta - Tydzień 8

In this week -0,2.
Duuupa mało, a na prawdę mało jadłam. Ale przynajmniej już nie mam tych dziwnie wielkich wahań wagi. Tyle, że w tym tygodniu na prawdę jadłam o wiele mniej i ćwiczyłam, więc powinno być co najmniej -0,5. Ale może przez okres jest tak dużo...
W każdym razie już przez tydzień robię 6 Waidera. Nie wiem czy mam omamy, czy to prawda, ale mam wrażenie, że widzę już efekty. W sumie, to już w trzeci dzień widziałam efekty... Zaczynają mi się zarysowywać mięśnie na górze brzucha. Huraaa... Chociaż tyle.
Moje studia, to teraz jedna wieeeelka niewiadoma.
Wiecie co... Moje notki są ostatnio beznadziejne. W sumie to, chyba nie powinnam tak zaśmiecać internetu, ale daje mi to pewną motywację więc będę pisać. ;P

Dieta - Tydzień 7

W tym tygodniu mamy +0,5. Niestety, ale przynajmniej mniej niż kilogram. ;P Już mówiłam, że nie ogarniam ostatnio mojej wagi, bo cały czas odżywiam się prawie tak samo, a są takie wielkie skoki. No ale cóż... Wygląda na to, że się uspokaja. ;P

W ogóle, zaczęłam 6 Weidera. Zobaczymy co z tego będzie. Jak będę miała taki brzuch jak na zdjęciu, to zajebiście. ;P

Rysunek architektoniczny #11 - Bryły part 2

Dzisiaj ciąg dalszy moich bryłowych wysiłków. Niestety egzaminu nie zjadłam, no ale nie mam zamiaru się tak od razu poddawać. Spróbuję za rok. A jak nie, to może za dwa. Zobaczymy ile będę miała cierpliwości. Ale za rok MUSZĘ się dostać. Bo tak!
W ogóle, z ostatnim rysunkiem walła mi się kolejność, bo to, co dodaję dzisiaj było przed garażem. Ale to szczegół.
Co do samych rysunków, to wiadomo, że nie są za dobre. Pierwsza praca, to miała być kompozycja statyczna. Jest, ale kiepska. Pozostałe dwa rysunki to ćwiczenia w konstrukcji cienia rzuconego i odbicia.
Nie wiem czy już o tym pisałam... (Chyba nie.) Pracuję nad dość poważnym projektem, którym niesamowicie się jaram. Nie ma on nic wspólnego z architekturą. Ale jeśli dobrze z tym pójdzie, będę miała z tego dość dużo pieniędzy. Może za rok wcale nie będę już chciała iść na architekturę... ;P Ale o tym potem. ^^

Dieta - Tydzień 6

Spóźnienie z notką = standard.
Ten tydzień = dziwny.
Waga = -1,9 kg.
Dlaczego: A chuj to wie (za przeproszeniem). Zdaje mi się, że jadłam tak jak tydzień temu, a wtedy było +1,3. Dajcież spokój! Wolałabym, żeby było około -0,5, co tydzień niż tak jak jest teraz. :/
Mój nastrój = wkurwiona.
Dlaczego: Bo nie umiem się ogarnąć i jestem dziwna. :/

Peter Kostevol - FL. № 086

Po długim czasie zwlekania, czas na pierwsze wnętrze. Długo mi to zajęło, bo nie umiałam znaleźć niczego oryginalnego. Oczywiście, zdjęcia ładnych wnętrz, można teraz znaleźć na wielu, wielu stronach, ale szukałam czegoś absolutnie oryginalnego.
W końcu natrafiłam na to wnętrze. W moim wcześniejszym poście o architekturze pisałam już, że lubię industrializm. Bushfire House jest bardzo ekstrawagancki, co do tego nie mam najmniejszych wątpliwości. Ale dzisiejszy projekt w tej kategorii bez wątpienia bije go na łeb na szyję.
What do you think?

Dieta - Tydzień 5

Wie, oczywiście miałam napisać w poniedziałek... Nie wyrobiłam się przed wyjazdem. Ale teraz już jestem po egzaminach. Wolna jak ptak i pełna zapału i pomysłów. ;P
I w tym momencie kończy się pozytywna część tej notki. Otóż w poniedziałek było +1,3 kg. I jestem szczerze zdziwiona, bo jadłam mniej. Tyle, że jadłam dużo, dużo owoców i różnych porach i to pewnie przez to. Chociaż nie sądziłam, że można aż tak przytyć przez same owoce. :/ No ale co poradzić.
Od wtorku zaczynam 6 Weidera. Muszę, ale to muszę zrobić ją do końca! Nie ma chuja! Do tego hula hop. Tyle, że nie wiem jeszcze ile razy w tygodniu. Wiadomo, chciałam codziennie ale po ostatnim razie tak mnie biodra bolały, że następnego dnia po prostu nie mogłam kręcić. Więc na początku nie będzie codziennie. Stawiam na 3 razy w tyg. w pierwsze 2 tygodnie. Potem codziennie.

Karlie Kloss - Vogue US, Lipiec 2013

Modelka: Karlie Kloss
Fotograf: Mario Testino
Stylizacja: Phyllis Posnick

Już dawno nie dodawałam żadnych sesji, a że ostatnio pojawiło się kilka na prawdę ciekawych, to wybrałam (moim skromnym zdaniem) najlepszą.
Po raz kolejny pojawia się na tym blogu Karlie Kloss. Mam nadzieję, że jak ktoś jej nie znał, to już ją zna.
Jest na prawdę niesamowita. Ma cudowną figurę, plastyczne ciało i twarz. Potrafi nadać zdjęciom odpowiedni klimat i charakter. A przede wszystkim, z nią nigdy nie jest nudno.
(Chyba się skuszę i namaluję to pierwsze zdjęcie. ^^)

2 kolory na paznokciach...?

Seriously... Może trudno w to uwierzyć, ale po raz pierwszy w życiu mam dwukolorowe paznokcie... ;P Ogólnie bardzo rzadko je malowałam i to zwykle na jakiś lekki beż, a na imprezę czy coś krwista czerwień. A tu niespodzianka. Mam dwa kolory i do tego kropeczki = wzorek. taaak... ach ten postęp. Ale nie załamujcie się proszę moim poziomem. Mam w planach o wiele bardziej skomplikowane wzory. Muszę tylko poćwiczyć, a to jest właśnie początek. ;P

A tak ogólnie... Znowu zacznę ględzić o tym rysunku. ;P Ja nie wiem, jeszcze do mnie chyba do końca nie dotarło, że egzamin już we wtorek... W poniedziałek wieczorem jadę już do Wrocławia. Mam zarezerwowany pokój... a raczej łóżko w akademiku Talizman. ^^ To chyba dobry znak, prawda?
No nic, napisze jeszcze w poniedziałek dietową notkę.

Dieta- Tydzień 4

Moje refleksje po tym tygodniu? [Czytaj gif po prawej.]
No niby jest -0,3 no ale wiem, że nic nie ćwiczyłam, ani nie uważałam na to co jem, więc to nic.
Kuuuuuuurdę. Chcę być chuda! Dla czego nie mogę się wziąć w garść? Brak czasu to nie wymówka. Na studiach będę miała go jeszcze mniej, więc co? Dojdę do 100? Nie ma taaak!
Więc dobra... Biorę się w garść. Może na razie nie dam rady ćwiczyć, ale mam zamiar jeść zdecydowanie mniej! KONIEC

Psięta - Jeż

Hyhyhy... Ja myślę, że komentarz nie jest potrzebny... Leje z tego jak głupia zawsze jak to oglądam...
Zastanawiałam się czy powinnam to oznaczyć tagiem 'grafika'... Myślę, że zdecydowanie tak. W końcu to grafika z górnej półki!!! Niesie przesłanie!

Queen - "The March of the Black Queen"

Music start! I oczywiście Queen musi być. ;P
To zadziwiające, jak po ponad roku ciągłego słuchania całej dyskografii tego zespołu, potrafię znajdować nowe cudowne piosenki. Ostatnio w ogóle Queen II zaczął mi się bardziej podobać. Co do The March of the Black Queen... Po prostu cudo! Wiem, nie wszyscy przepadają za taką muzyką, ale proszę posłuchajcie tylko! W tej jednej piosence zawarte jest jakby kilka utworów! Wydaje się, że to koniec, a tu nie! Jest jeszcze i jeszcze. Wprost nieziemskie!

Dieta - Tydzień 3

Jasne... Tego co ja robię na pewno dietą nazwać nie można! Szczerze mówiąc, to zastanawiałam się czy w ogóle napisać w tej notce ile ważę. ;P Powiem tak: +1,3 kg. Taaak... Trzeba być artystką prawda?
Zaczęłam odchudzanie po maturze, bo stwierdziłam, że będę miała czas. Nic bardziej mylnego. Czas miałam przez pierwszy tydzień... Od zeszłego tygodnia codziennie mam rysunek. I chociaż to może wydawać się totalną pierdołą, to dla mnie to bazgrolenie to być albo nie być na studiach... Nie wiem w ogóle co z tym będzie. Jednym słowem: PRZESRANE.

Rysunek architektoniczny #10 - Garaż

Wiem, cholernie wlokę się z tymi notkami! Mam tyle rzeczy o których chciałabym napisać. Miałam plan, że po maturach będę pisać z 3-4 notki tygodniowo, a tu co? Dupa ledwie dwie. ;P

Co do dzisiejszego rysunku. Zasłużył na osobną notkę, tylko dla siebie, bo to moja pierwsza kolorowa praca. (Oczywiście jeśli chodzi o rysunek architektoniczny.) Tematem był garaż o konkretnych wymiarach.
W sumie to jestem zadowolona z tej pracy. Myślę, że pomysł był niezły, chociaż trochę zwaliłam wykonanie. Nie ma otoczenia ani żadnego kontekstu. Jest też trochę za długi. Rzuty (czarne na samej górze) też są niezbyt proporcjonalne. A schematy (te małe kolorowe) trochę krzywe. ;P
Ale biorąc pod uwagę, że to moja pierwsza praca kolorowa, z rzutami i schematami... Jestem zadowolona i żywię ciepłe uczucia do tego rysunku.

Dieta - Tydzień 2

I już kolejny tydzień z głowy. (Jakoś nie chce mi się wierzyć, że dopiero dwa tygodnie temu skończyłam matury. Zdaje mi się, że to było co najmniej miesiąc temu. ;P)
Tym razem, notka na czas. Wynik też lepszy, bo -1 kg. Ale szczerze, to nie jestem za bardzo zadowolona... Powinno być więcej, bo potem to będzie szło jeszcze wolniej. Muszę przycisnąć.
Tyle, że w tym tygodniu, mój tata doszedł do wniosku, że lepiej by było, jak bym się nie odchudzała i cały czas mi coś wciska. Ale nie daję się. ;P Tylko obiadków mam za duże porcje. ;P
W tym tygodniu weekend też był... zły. To straszne. Bo jak idę na imprezę to nie da się nie jeść. Trzeba było by też nie pić. Nie żebym musiała, ale jedno piwko fajnie sobie ze znajomymi wypić, no a do tego trzeba coś zjeść... Dobrze, że na razie nie mam zbytnio czasu na akie spotkania. Od tego tygodnia mam codziennie rysunek. ;P No ale co będzie po 26 czerwca? ;P
Muszę też zwiększyć liczbę ćwiczeń. W tym tygodniu w ogóle nie biegałam. W każdy dzień kiedy już chciałam wstać, żeby ruszyć dupę padało. :/ Masakra. A poza tym tak szczerze, ja na prawdę nie lubię i nie umiem biegać.

Dieta - Tydzień 1

Taaak... po pierwsze, chciałam przeprosić za opóźnienie, bo notka miała być we wtorek... jak widać, nie wyszło i jest w sobotę. Ale ciiicho nikt nie zauważył. ;P Następna notka będzie we wtorek. ;P
To chyba pora przejść do efektów... Na ten tydzień niestety nieprzyjemnych, bo jest +0,2kg. Ale cóż zrobić, skoro tak zdupiłam. ;P Piątek juwenalia, sobota klub, wiadomo kaloryczne piwsko i hamburger. Ale to by wszystkiego nie zniszczyło, bo pierwsze dni miałam bardzo ładne. Wszystko zniszczyły Cheetosy. :/ Otóż byłam w pracy w ten weekend. (Pracuję jako hostessa.) I miałam degustację Cheetosów, jakiegoś nowego smaku. W piątek byłam grzeczna, spróbowałam tylko 2 cheepsy, żeby wiedzieć jak smakują. W sobotę było gorzej... Stałam 9 godzin, więc pod koniec było mi już słabo, to trochę sobie podjadłam... Ale całkowita porażką była niedziela!

Rysunek architektoniczny #9 - bryły

Pisałam już, że chodzę znowu na zajęcia z rysunku, prawda? Nie? Nie pisałam, czy pisałam?
W każdym razie: chodzę znowu na zajęcia z rysunku architektonicznego. Od marca. W ostatnim poście z "rysunkiem architektonicznym" wstawiłam moje ostatnie prace które rysowałam przed tym kursem.
Oto pierwsze prace z rysunku... Bryły. Wracamy do podstaw. ;P Ale bardzo dobrze, bo miałam problem z konstrukcją. Nie z samym konstruowanie, ale z pozostawieniem tych linii na rysunku po zawalorowaniu. W sumie to nadal robię za mało tej konstrukcji, ale jest lepiej. Staram się. XD A dzisiaj narysowałam taki rysunek, że chyba więcej konstrukcji się nie dało wcisnąć. Zobaczymy co powie Pan Wymagający. ^^


Tyle sposobów by umrzeć...


Hahaha, mistrzostwo. Ta grafika... Te sposoby... Ta piosenka... Musiałam to wstawić.
Uwielbiam gościa, który to zrobił. Co myślicie?
W razie potrzeby zawsze można z czegoś skorzystać, nie? ;P

Dieta - START!


I w końcu się doczekałam! Może trudno w to uwierzyć, ale planowałam tę dietę od listopada. ;P (Bo wtedy przestałam się odchudzać.) Teraz nie ma szkoły, nie ma matur, za to jest 5 miesięcy wakacji i ogromna motywacja. Po prostu nie ma możliwości żebym teraz zawaliła. Nie dopuszczam do siebie takiej opcji! NIE i tyle. ;P

Może zacznijmy od kilku danych, bo to ważne przecież. ;P Dzisiaj rano ważyłam 57,8 kg. (Teraz na pewno jest mniej o_0) Wzrostu mam 173 cm. Mój cel? 50 kg. Albo mniej... Albo więcej... Zależy jak będę wyglądać. Mój ideał to Candice (z poprzedniej notki) i dziewczyna z gifa powyżej. Zobaczymy ile muszę ważyć, żeby tak wyglądać. ;P

Jeśli chodzi o jadłospis, to nie mam żadnego ścisłego planu. (Wiem, bez sensu. Laska pisze, że od pół roku planuje dietę, a nie ma planu. ;P) Chciałabym jeść prawie normalnie. Owoce, warzywa, musli, serki itp. na kolację i śniadanie. Oczywiście w małych porcjach. Za to obiad normalny, tyle, że połowa dotychczasowej porcji. Wiem, może się wydawać, że taka dieta nie ma sensu, ale dla mnie to jedyne wyjście. ;P Kocham jedzenie! Każde! Słodkie ostre i w ogóle. Więc nieważne jaką dietę stosowałam, zawsze w pewnym momencie miałam dość, przestawałam nad sobą panować i się obżerałam. Więc teraz będę jeść wszystko, niczego mi nie będzie brakować. (Ważne żeby nie przekroczyć 1000 kcal.) Ryzyko napadów zniwelowane do 1%. ;P 

W zamian za tak luźne podejście do jedzenia mam zamiar przycisnąć z ćwiczeniami. Bieganie, basen, brzuszki, hula hop i taniec. (Jeszcze rozciąganie, ale od tego dużo nie schudnę więc...^^)

Dzisiaj wtorek. Moim zdaniem idealny dzień na rozpoczęcie diety. Nie jest ani na początku tygodnia, ani na końcu, ani za bardzo na środku. Więc zaczęłam rano od biegania. I kiepsko bo w sumie więcej szłam niż biegłam. Totalna masakra. Zero kondycji do biegania. Ogólnie ludzie mają kondycję, albo nie. A ja mam, tylko nie do biegania. Mogę godzinami tańczyć, pływać albo robić nie wiadomo co, ale nie biegać. Ale cóż zrobić. Trzeba to zmienić. Z każdym mnie będzie więcej bieganie a mniej chodzenia. Więc trzymajcie za mnie kciuki. ;P

Postanowiłam, że będę jeść normalne obiadki... Ale mam zamiar wykorzystać to, że dzięki braku szkoły mam trochę więcej czasu, i gotować sama te obiadki. Mieszkam tylko z tatą, który świetnie gotuje, ale myślę, że będzie się cieszył jak ja zacznę robić obiadki i nie będzie wybrzydzał. Obiadki, obiadki, obiadki...
Znacie może jakieś fajne przepisy, blogi czy książki z takimi dietetycznymi obiadkami, po zjedzeniu których nie jest się głodnym? ;P Jak tak, to bym była wdzięczna gdybyście się podzieliły.

Trochę przydługo się zrobiło... Następna dietetyczna notka za tydzień. zobaczymy co z tego wszystkiego wyniknie. ;P

P.S.
Na głównej stronie zostawiłam tylko 3 ostatnie posty (wszystkie z dzisiaj). Byłabym wdzięczna za zajrzenie i skomentowanie, bo to tak jakby kolejny rozdział mojego bloga. Z góry dzięki. ^^

Candice Swanepoel - Vogue Australia, June 2013


Modelka: Candice Swanepoel
Fotograf: Victor Demarchelier
Stylista: Katie Mossman
Fryzura: Didier Malige
Makijaż: Alice Lane

Kolejna sesja z Candice. Wiem, ostatnio dużo zdjęć, ale to trochę z braku czasu. Teraz będzie inaczej. Ciekawiej, obiecuję. ;P
Ale, przecież sesja z Candice to nie byle co! I nie przypadkowo dzisiaj postanowiłam ją wkleić. ;P W końcu figura Candice, to mój ideał... Nie za chuda, ale szczupła. Niesamowita talia i pośladki. Jak dla mnie, jest chodzącą thinspiracją. ;)

Lee Taemin i Choi Minho - Vogue Korea, December 2011

Modele: Lee Taemin i Choi Monho

Sesja nie najnowsza, ale jakże cudowna! Prawda? ;P
Szalenie podoba mi się jej klimat, stylizacje i charakteryzacja chłopaków. Dlatego też stwierdziłam, że zrobię z tą sesją nową skórę bloga. I jak się podoba? Miało być pop-artowo, kolorowo i geometrycznie. Ja, szczerze mówiąc jeszcze sama nie wiem czy mi się podoba. Jak po kilku dniach (do miesiąca), nie zacznie mnie to wkurzać, to znaczy, że się podoba. ;P
A wracając do sesji... Ona na prawdę mi się podoba. ;P Jest to na pewno coś ciekawszego nisz większość zdjęć w gazetach. Więcej takich proszę. Może wtedy będę w tanie wydać 50zł na Vogue, bo na razie skąpię. ;P

Bushfire House - Chris Clarke & Sean Hamilton

Nie wiem jak to się stało, że nie pisałam jeszcze w ogóle o architekturze. Na dobry początek mam dla Was niesamowicie intrygujący dom.
Bushfire House został zbudowany w Australii z 2009 roku. Jest to druga interpretacja domu, który spłonął w pożarach lasu Black Saturday.
Zaprojektowany przez Sean Hamiltona z Hamilton Design w współpracy z właścicielem Chrisem Clarke (profesjonalnym budowniczym).
Budynek ten wygrywał liczne konkursy.

G-dragon - "Crayon"

Witajcie! Dzisiaj pora na szaleństwo! Dlaczego? Czy ktoś z was kojarzy gościa z ikonki obok? Albo gościa, który nazywa się G-dragon? Nie?! No to już tłumacze dlaczego dzisiaj będzie szaleństwo. A w sumie to nie wytłumaczę, tylko dam wam teledysk do obejżenia. ^^ A jaki to łatwo domyślić się z tytułu notki. ;P
W każdym razie ostrzegam, że to MV jest całkowicie anormalne, a jego obejrzenie grozi ułomnością. XD Chociaż myślę, że najnowszy teledysk GD jest gorszy... Napiszę o nim za jakiś czas, to sami się przekonacie. XD

Street Fashion by Tommy Ton #2 (24)

No cóż ja mogę powiedzieć... Po prostu uwielbiam gościa i uwielbiam ludzi z tych zdjęć. Jak na to patrzę, to mam ochotę dołączyć do ich grona.
Ale raczej nigdy nie będę ubrana na tyle ciekawe by Tommy Ton zrobił mi zdjęcie. Moje życie straciło sens. ;P

Rysunek architektoniczny #8 - ostatnie chwile samowolki

Dokładnie tak w jak temacie. Rysunki w tej notce rysowałam w domu, tak sobie, nie chodząc na żadne zajęcia. Teraz już chodzę na rysunek (nie wiem, czy pisałam o tym), więc kolejne prace będą na jakiś konkretny temat i nieco w innym stylu. Stwierdzę też nieskromnie, że będą lepsze od tych. ;P
W ogóle, co do zajęć na które teraz chodzę... Dzisiaj, po miesiącu od kiedy się zapisałam pierwszy raz usłyszałam, że to co narysowałam jest "mocne". Hehehe. Chociaż najpierw wymienił setki rzeczy które były złe w tej pracy, a ta pochwała nie była wprost, tylko przy krytyce innej pracy, to się niesamowicie cieszę. ;P
Będzie dobrze. Pokaże wszystkim, że jestem mocną zawodniczką. ;P

Candince Swanepoel - VOGUE Espania, April 2013

Modelka: Candince Swanepoel
Fotograf: Marino Vivanco
Stylista: Belén Antolín
Włosy: Fernando Torrent
Makijaż: Maud Laceppe
Paznokcie: Mary Soul

Candice to jedna z moich ulubionych modelek. Ma cudowne ciało. (Dajcie mi jej tyłek! ;P) W ogóle, sesja jest cudowna i tyle. ;P
Trzecia sesja pod rząd, wiem. Jutro będzie piosneczka. ^^
Jakoś nie umiem się przyzwyczaić do myśli, że został jeszcze tylko tydzień szkoły ever... 

Magdalena Fronckowiak - VOGUE Japan, May 2013

Modelka: Magdalena Fronckowiak
Fotograf: Giampaolo Sgura
Stylista: Anna Dello Russo
Fryzura: Andrew Guida
Makijaż: Jessica Nedza

Od razu widać, że stylistką była Dello Russo, prawda? Chociaż sama mnie trochę przeraża, to uwielbiam jej stylizacje. Dużo koloru i wzoru. Uwielbiam kolor i wzór, ale jak by ktoś zerknął do mojej szafy, to by nie uwierzył. ;P Wzorów nie mam chyba żadnych a kolory... Czarny, brązowy, jakieś szarawe... NUDA!!! Postanowienie pomaturalne: ożywić swoją szafę!

Karen Elson - Harper's Bazaar UK, May 2013

Modelka: Karen Elson
Fotograf: Alexi Lubomirski
Stylisa: Leith Clark
Włosy: Kevin Ryan
Makijaż: Tyron Machcausen
Manicure: Rica Romain

Zmysłowa, wiosenna sesja, cudowne kolory. Nic tylko schrupać. ;P

Wiem, wiem. Znowu długo nie pisałam. Ale w końcu ma internet, więc teraz notki będą regularnie. Jest tyle rzeczy o których chcę napisać, że nie wyrobię się chyba do końca życia.  Internetu braknie. ;P 


Postacie #3 (3)

Znowu atakuje swoja tworczoscia... No przepraszam, ostatnio mam jakis tworczy okres. ;P Chociaz to dziwne, bo miesiac przed matura powinna byc raczej susza, no ale ja jestem inna, nic nowego. ;P
Znowu pisze bez polskich znakow... Przepraszam. Ostatnio ludzilam sie ze potem to poprawie, ale tym razem juz nie bede sie oklamywac. ;P

Ten tworczy okres wynika tez z faktu, ze od dwoch tygodni chodze w koncu na rysunek. Co prawda prace ktore teraz dodaje nie sa najnowsze, ale sie skaplam, ze mam duzo nowych i pora uzupelnic zbiory blogowe, stad te starocie tak nagle w duzej ilosci. ... Ach, kocham moja skladnie. Nie ma co. ;P

W kazdym razie w zwiazku z tym, ze chodze w koncu na rysunek, zapowiadam wszem i wobec, ze bedzie duzo YamahoshiArt w najblizszym czasie. Znajac zycie to tak do lipca, bo bedzie juz po egzaminach wstepnych i zaczna sie rozjazdy.
Ach, juz sie nie moge doczekac 'po matury'.

obrazek #1 - Dom (24x18) olej


I oto dodaję moje pierwsze malowidło! Oczywiście jakość nie ta, bo ze zdjęcia, ale co poradzić. Jak sobie kupie drukarkę (ze skanerem oczywiście), to będzie lepiej. W każdym razie co myślicie? Ja uważam , że nie jest źle. Nie wybieram się na ASP, ani nic w tym stylu, więc myślę, ze jak na takie malowanie dla siebie, jest OK. 

Przerobki zdjec



Na poczatku chcialam przeprosic, ze pisze bez polskich znakow, ale akurat jestem na komputerze, ktory takowych nie posiada.
Obiecalam, wiec dodaje. No nie powiem, podoba mi sie... Jestem zadowolona. Nie jest to mistrzostwo swiata, ale dla mnie cos nowego. Mam nadzieje, ze pokombinuje jeszcze cos w tym stylu. ^^

Jesli ktokolwiek czyta ten blog, to bylabym wdzieczna za szczera krytyke i moze jakas podpowiedz. ;P

Queen - "Body Language"

Wraz z dodaniem tej notki, mój blog zamienia się w prawdziwe Hot Space! Hohohoh...
Tak właśnie... Yamahoshi dodaje  kolejną piosenkę Queen, bo kogóż innego tu dodać? ;P No przyznam się bez bicia, że ostatnio słucham jeszcze K-pop, ale o tym nie teraz. ;P
Teraz skupmy się na prawdziwie ważnych rzeczach, Body Language, czyli piosenka na dzisiaj ( i nie tylko mam nadzieję). ;P

Mika Nakashima - obrazek

 Ostatnio zdałam sobie sprawę, że coraz mniej czasu spędzam w Photoshopie. A to bardzo źle, dlatego postanowiłam soć zrobić. I zrobiłam coś, co widzicie na górze. Na obrazku, który (bardzo inteligentnie) zatytułowanym Mika Nakashima in the What The Fuck world, jest japońska modelka Mika Nakashima(;P) i chomar. ... Głupoty piszę.

Street Fashion by Tommy Ton #1 (47)

Ostatnio całkowicie oszalałam na punkcie zdjęć Tommyego. Wcześniej specjalnie nie interesował mnie Street Fashion, bardziej różne sesje zdjęciowe, dlatego tylko sesje dodawałam na bloga.
W ogole, stwierdzam, że ostatnio moje zainteresowanie modą wzrosło. ;P Dobrze, czy źle, zobaczymy w przyszłości. ^^

Ferie się kończą... Został jeszcze tylko weekend. Chociaż tak szybko minęły, to zdaje mi się, że przyniosły mi dużo kożyści. Miałam czas na przemyślenie kilku ważnych spraw i rozwinięcie zainteresowań. ... Dobra, z tym rozwinięciem zainteresowań to przesadziłam. Po prostu miałam troche czasu na poczytanie troche i poogladanie programów o architekturze. Umówmy, się, że możemy to nazwać rozwinieciem zainteresowań. ;P

W sumie, to za 2 miesiące matura... Jakoś nie czuję się do tego gotowa, no ale co zrobić. Nie umiem żałować, że nie wzięłam się wcześniej za naukę, bo wiem, że nie byłam w stanie. Nie ważne! Nie o tym teraz!

W każdym razie, podziwiajcie. Podziwiajcie...

Carolyn Murphy and Karen Elson, Vogue Us, January 2012

Modelki: Carolyn Murphy
Karen Elson
Magazyn: Vogue Us
Fotograf: Steven Klein
Stylista: Grace Coddington
Fryzury: Julien d'Ys
Makijaż: Stéphane Marais

Czym urzekła mnie ta sesja?
Niesamowite kolory, fryzury, kadry.
A przede wszystkim ukochany Retro style.

Citrus Spray

Nadeszła pora na gadżetowo! Citrus spray, czyli jeden z nowszych gadżetów firmy Lékué zaprojektowany przez Joana Rojeski.
Wystarczy odciąć czubek cytrusa i włożyć do niego urządzenie. W Polsce sklep firmowy Lékué znajduje się jedynie w Warszawie (Burakowska 5/7). Oczywiścei spray i inne towary można kupić na stronie lekue.be. Spryskiwacz kosztuje tam kosztuje 15.28 euro, czyli niecałe 64 zł przy obecnym kursie, oczywiście dodać koszty przesyłki.  Ale najdziecie go również dzięki portalom typu Ceneo. 
Przydatna, ale dość droga zabawka. Pocieszmy się tym, że jest stosunkowo nowa, bo weszła na rynek w 2012 roku, więc nie jest jeszcze bardzo znana i dostępna.
Nie wiem jak wy, ale ja jestem bardzo ciekawa tego "urządzenia". Może się skuszę. ;P

Dreamgirls

To dopiero trzeci film na tym blogu. Skąd ten wybór? Po prostu przedwczoraj w końcu, po dwóch latach "chcenia" go obejrzałam... A wrażenia...
Film oparty jest na faktach. Opowiada on o początkach zespołu Dreamgirls. Główną rolę gra Beyonce i szczerze mówiąc to ze względu na nią zdecydowałam się obejrzeć ten film.
Jeśli chodzi o fabułę, to ta produkcja nie jest zachwycająca. Jednakże warto po nią sięgnąć ze względu na mistrzowskie wykonania utworów oraz świetne kostiumy.
Chyba tyle... Po raz kolejny przekonałam się że nie umiem pisać recenzji... No chyba, że takie szkolne, ale to złe miejsce... ;)
Poniżej plakaty i moje ulubione kawałki z filmu. Polecam mimo wszystko.
Dreamgirls ONLINE