PSY - "Gangnam Style"

Nie planowałam tego, ale muszę. Ganganm Style mnie rozwala. Po prostu ten facet taki... I te laseczki tańczące koło niego. Kurde jaki macho! Brała bym! ;P O masakra...
Aż mi tchu brakło. W sobotę w Katowicach (tam mieszkam;P) o 16:00 pod spodkiem będzie wielkie GANGNAM STYLE! Będą kręcili alternatywny teledysk. Ja idę i zapraszam Was. Ma pyć kilkaset ludzi, a ile będzie, to zobaczymy. Mam tylko nadzieję, że nie będę wtedy pracować. ;/

Rysunki #6 - parówki i korytarz

Na reszcie koniec tygodnia. Dawno nie byłam tak zmęczona psychicznie, a tak na prawdę w tym tygodniu wcale dużo nie zrobiłam. Krótko mówiąc: do dupy.
Wiem, wiem ostatnio cały czas narzekam, ale jakoś nie umiem tego zmienić. Jak już pisałam, czekam na zaczęcie się dodatkowych zajęć. Chociaż jestem zadowolona, bo ma dużo do roboty w ten weekend. ;P

Co do rysunków... Są z maja, bo przez całe wakacje nic nie narysowałam. Wiem, to jakaś porażka, ale mam nadzieję, że jak pójdę na zajęcia, to mi wróci wena. ;P
Poniższe rysunki są... do dupy. XD Szczególnie ten korytarz na dole. Złamałam tam tyle zasad, że chyba więcej nie mogłam. A ten sklep z morlinami taki średni. Ale parówa fajna, prawda? ;P

7 Maj 2012

Ramki do ikon

Ostatnio dużo pisałam, z czego się bardzo cieszę. Ale dzisiaj dość skromnie, a to myślę, że przydatnie. XD
Mam dla Was ramki do ikon pojedynczych i trójek. Znalazłam je kiedyś na jakimś blogu na Onecie, ale nie mam pojęcia na jakim. 
Są bardzo delikatne, ale za to je lubię. Na pierwszy rzut oka nie widać, ale do ikony po lewej została użyta jedna z nich. Mam nadzieję, że się przydadzą. ^^
© icon: http://brillianten.blog.onet.pl/

Sranie w banie.

 Tak właśnie. Mam nasrane w mózgoczaszce. Najpierw się na wpieprzam. Potem się wkurwiam. Obiecuję sobie, ze to ostatni raz. I znowu wpieprzam.
Najgorsze jest to, że cały czas odkładam wszystko na później. Mówię sobie, że od września będzie mi łatwiej, bo nie będę miała tyle czasu na jedzenie. Niestety realność okazuje się zbyt brutalna i mam na dużo czasu.
Co mi w takim razie pozostaje?
Otóż kolejny raz obiecuję sobie, że od jutra z tym koniec.
W sumie, to notki o moich daremnych próbach odchudzania miało nie być do października, ale mam to w dupie. Zważę się za 2 tygodnie, a do tego czasu zrobię co w mojej mocy, żeby było poniżej 55.
Mam nadzieję, że w październiku dojdzie mi rysunek 4 razy w tygodniu, korki z matmy i praca w weekendy. Mam nadzieję, że będę miała tyle nauki, że nie będę miała czasu na nic innego. Mam nadzieję, że będę zapierdalać ja głupia d tej matury. Mam nadzieję, że zdam ją cholernie dobrze i dostanę się na architekturę tam gdzie będę chciała i pokażę wszystkim na co mnie stać. 
Mam nadzieję, że wezmę się w garść i będę ciężko pracować pod każdym względem, a nie okłamywać samą siebie.


Kings of Leon - "17"

Wprawdzie nie jest to moja ulubiona piosenka z Only By The Night, ale jakoś mnie na nią naszło, więc dodaję.
W tej chwili nie spotykamy się z żadna nową sytuacją, otóż Yamahoshi po raz kolejny nie wie co ma napisać i będzie teraz pisać jakieś pierdoły.
Nie ważne, po prostu posłuchajcie, a ja stwierdzę, że Caleb Followill ma zajebisty głos i uwielbiam tę piosenkę. Co niestety nie zmienia faktu, że piosenki Kings Of Leon szybko mi się nudzą i co jakiś czas muszę sobie zrobić od nich przerwę. ;P

Pina

W wakacje, ku mojemu zaskoczeniu, byłam w kinie na Pinie. Film jest z 2011 roku, więc nie spodziewałam się, że zobaczę go jeszcze na dużym ekranie. Na szczęście, pewnego dnia Go pisze do mnie: "W Rialto leci Pina, idziesz?" (No nie powiedziała tak dokładnie, ale w skrócie takie było znaczenie ;P)

Pina to bardzo niszowa produkcja. Została stworzona na cześć Piny Bausch - niemieckiej choreografki. Głównym środkiem przekazu w filmie jest oczywiście taniec. W Pinie nie ma fabuły. Są to urywki spektakli Bausch oraz wypowiedzi tancerzy z nią współpracujących.

Obrazki - American Dream (8)

 I cóż ja na to poradzę... Grafiki dawno nie dodawałam, bo ostatnio nie umiem nic porządnego zrobić z AP. Mimo moich najszczerszych chęci, po prostu nie da rady. Te obrazki znalazłam na jednym z blogów na soupie. [http://onesmallcherry.soup.io/] Stwierdziłam, że je uwielbiam i chciałam coś z nimi zrobić... Niestety w niektórych przypadkach lepiej prezentowały się w swoim pierwotnym stanie. :/
I co ja mam teraz zrobić? Powiedźcie mi, jak ja mam się dowenić, hę???

Jakoś na razie nie wiem nic na pewno co do moich korków i rysunku. A w szkole zaczyna się zapieprz...
wanna go away...

Na dobry, kolejny początek.

Zaczął się wrzesień, czyli nijako, nowy rok... szkolny. A, że jest nowy, to wiele rzeczy wydarzyło, pozmieniało i na pewno będzie jeszcze dużo nowości.

Wchodząc teraz na bloga zauważyłam, że w sierpniu nie napisałam ani jednego postu. Bywa. To tylko dowód na moje całkowite rozregulowanie podczas wakacji.

Tak się zastanawiałam, co powinnam napisać po tak długim czasie. Do tej pory tego nie wymyśliłam, ale na pewno nie będę przynudzać długimi wakacyjnymi opowieściami czy początkowo rocznym zamieszaniem w szkole. Ale w sumie, przez całe wakacje nazbierało się trochę tematów, o których chciałabym napisać, więc jeśli tylko czas mi na to pozwoli, to natężenie notek będzie znaczne. 

Pierwsze koty za płoty. Przywitanie i sprawy organizacyjne mamy już za sobą, więc chyba pora przejść do bezsensownego i niewiadomej treści sedna notki niezmiernie niepoprawnej pod względem stylistycznym.