Na reszcie koniec tygodnia. Dawno nie byłam tak zmęczona psychicznie, a tak na prawdę w tym tygodniu wcale dużo nie zrobiłam. Krótko mówiąc: do dupy.
Wiem, wiem ostatnio cały czas narzekam, ale jakoś nie umiem tego zmienić. Jak już pisałam, czekam na zaczęcie się dodatkowych zajęć. Chociaż jestem zadowolona, bo ma dużo do roboty w ten weekend. ;P
Co do rysunków... Są z maja, bo przez całe wakacje nic nie narysowałam. Wiem, to jakaś porażka, ale mam nadzieję, że jak pójdę na zajęcia, to mi wróci wena. ;P
Poniższe rysunki są... do dupy. XD Szczególnie ten korytarz na dole. Złamałam tam tyle zasad, że chyba więcej nie mogłam. A ten sklep z morlinami taki średni. Ale parówa fajna, prawda? ;P
7 Maj 2012
2 Maj 2012
Mnie tam się podobają, ale ja to sobie mogę o narysowaniu równej kreski tylko pomarzyć i kompletnie się nie znam ;p
OdpowiedzUsuńwow, ślicznie rysujesz !!! naprawdę, nawet nie umiem sobie wyobrazić jak będziesz rysować po tych zajęciach, to będzie jakiś kosmos ;))
OdpowiedzUsuńJa nie wiem jak Ty to robisz ;)
OdpowiedzUsuńSą niesamowite. Kiedyś myślałam, że potrafię rysować.. Jednak nie potrafię :P
OdpowiedzUsuńCi, którzy będę z Tobą konkurować, żeby dostać się na architekturę odpadną na półmetku :P
Jaaa... Dziękuję Wam i obiecuję, że będzie lepiej. ;P
OdpowiedzUsuń